ŻYCIOWE GÓRY I DOLINY

"Dzięki Ci Panie, za ten krzyż..."

"Błogosławić jałowe, trudne, martwe sytuacje. Nie przeklinać ich!" - przypomniały mi się słowa pewnego księdza. Kolejne błogosławione szaleństwo? Pokusiłam się o refleksję nad tymi słowami.

PORADNICTWO - CZYLI CO?

"Wstań i chodź..."

Wstań i chodź! Jasna sprawa. Naturalna, jak oddychanie. Chyba, że nogi odmówią posłuszeństwa. Kiedy przychodzi dźwigać brzemię samotności, nieszczęśliwej miłości, kryzysu w małżeństwie, nałogu, kłopotów finansowych, choroby, śmierci kogoś bliskiego itp. Kiedy życie napisze scenariusz trudny do zrealizowania, nie negocjując gaży, nie pytając czy przyjmujemy propozycję zagrania roli pierwszoplanowej w tym dramacie. Gdyby jeszcze chodziło o zagranie... Jednak oczekiwania rosną - to przeżyć trzeba! Wystąpić bez maski, bez makijażu, będąc bezlitośnie wystawionym na widok publiki, nie zawsze czującej atmosferę produkcji. Bez gwarancji na happy end. Bez owacji na stojąco. A the Oscar goes to... not to you:(